Mentzen po RBN: Nie czuję się uspokojony
W czwartek o godz. 17 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się zwołane przez prezydenta Karola Nawrockiego posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. RBN to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W posiedzeniu obok prezydenta, premiera i przedstawicieli wojska, udział wzięli szefowie klubów i kół parlamentarnych.
"Spędziłem dziś 3,5 godziny na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Niestety nie mogę mówić o żadnych szczegółach spotkania. Powiem tylko, że nie czuję się uspokojony. Co więcej, wątpliwości po tym spotkaniu mam więcej niż przed nim. Nie mam głębokiego przekonania, że osoby decyzyjne prowadzą nas w dobrym kierunku" – taki wpis jeden z liderów Konfederacji opublikował w czwartek wieczorem.
Bosak i Żukowska mniej krytyczni
Mniej sceptycyzmu wykazuje inny polityk Konfederacji, wicemarszałek Sejmu. "Po prawie 4 godz. rozmów opuściłem Pałac Prezydencki. Za nami trzy godziny Rady Bezpieczeństwa Narodowego i nieformalne rozmowy po posiedzeniu RBN. Cieszy konstruktywny ton wszystkich stron sceny politycznej, świadomość powagi sytuacji i ponadpartyjne poparcie dla wzmacniania zdolności Sił Zbrojnych i rozwijania współpracy sojuszniczej. Otrzymaliśmy dużą porcję wiedzy, pozwalającą lepiej zrozumieć wyzwania z którymi mierzy się Sztab Generalny i Dowództwo Operacyjne oraz MON" – zauważył Krzysztof Bosak.
"Każdy argument został wysłuchany i uwzględniony w dyskusji. Tak powinno być. Dziękuję prezydentowi za zwołanie RBN w tak ważnym momencie i szefowi BBN za profesjonalne poprowadzenie obrad" – napisał.
Zrozumienie dla działań osób i organów decyzyjnych wyraziła za to szefowa klubu Lewicy Anna-Maria Żukowska. "Wszyscy obecni zgodzili się, że musimy walczyć z dezinformacją, że bardzo aktywna w tym obszarze jest Rosja, ale też że to na nas, politykach, spoczywa szczególny obowiązek przekazywania sprawdzonych informacji i rzetelnego kształtowania opinii publicznej. Ponadto gen. Kukuła rozmontował na drobne kawałeczki spin o tym, jak to się rzekomo zestrzeliwanie dronów 'nie opłaca'. Spotkanie było oklauzulowane, więc nie mogę podać szczegółów. Mogę powiedzieć, że dowództwo naprawdę wybrało sposób najlepszy i najkorzystniejszy ze wszystkich możliwych" – przekazała.